Mastalerek był pytany o kampanię Andrzeja Dudy przed drugą turą wyborów prezydenckich.

Spokojnie przedstawia sukcesy swojej prezydentury w kampanii i odpowiada na brutalne ataki – ocenił były rzecznik PiS w TVN24.

Reklama

Jest brutalnie atakowany, widzieliśmy, co się działo w ostatnich dniach. Obawiam się, że w ostatnim tygodniu ta kampania sięgnie dna. Ataki są całkowicie poniżej poziomu krytyki - podkreślił.

Widzę, co się dzieje w internecie, widzę kalumnie wypisywane, a później kasowane przez prominentnych posłów Platformy Obywatelskiej. Zaczęło się od obrażania wyborców Dudy po zwycięstwie w pierwszej turze, teraz widzę jakieś insynuacje, które są później kasowane. To jest obrzydliwe – dodał Mastalerek.

Reklama

Mastalerek był również pytany o słowa Dudy o "warszawce". Prezydent mówił, że chce, by "była kontynuowana polityka odważnych inwestycji i dbania o człowieka, a nie polityka dziadostwa i dbania tylko o elitę, nie polityka napychania kieszeni warszawskiemu salonowi, tak zwanej warszawce".

Prezydent jest brutalnie atakowany i odpowiada na te ataki. Tutaj chodziło o słowa poniżające wyborców. Było wiele wpisów celebrytów, gdzie wyśmiewano wyborców prezydenta Andrzeja Dudy. Prezydent powiedział w szerszym kontekście podczas tego wystąpienia, że jest dumny, że jest prezydentem Polaków i odpowiedział tym ludziom, którzy obrażają Polaków. Te słowa o tak zwanej elicie, czy tak zwanej warszawce były na to odpowiedzią – stwierdził w TVN24 Mastalerek.

Chodziło o tak zwane elity, tak zwanych celebrytów, którzy atakowali wyborców. To ci, którzy czują się lepsi, uważają, że można Polakom mówić, jak mają żyć, uważają, że przez to, że odnieśli sukces finansowy, medialny i towarzyski, to mogą się czuć lepsi od zwykłych ludzi, którzy ciężko pracują, mieszkają w mniejszych miastach czy na wsi - dodał.