Jeszcze dwa tygodnie temu Waszyngton był w defensywie: błyskawiczny upadek wspieranych od kilkunastu lat władz w Afganistanie powszechnie odebrano jako porażkę, a nawet początek schyłku amerykańskiej hegemonii. Teraz Amerykanie starają się na nowo przejąć inicjatywę. Kluczowy w tym względzie jest czteroliterowy skrót QUAD, pod którym kryje się coraz ściślejsza współpraca Stanów Zjednoczonych z Australią, Indiami i Japonią.
Wlanie nowej energii w format wymyślony ponad dekadę temu to najważniejsza inicjatywa zagraniczna administracji Bidena. W marcu liderzy indo-pacyficznego kwartetu odbyli ze sobą telekonferencję; w piątek po raz pierwszy spotkają się na żywo, w Białym Domu. Biden, przez wzgląd na pandemię, takich spotkań raczej unika – od objęcia rządów odbył ich garstkę. „Przyjęcie liderów państw QUAD świadczy o przywiązaniu administracji Bidena do obszaru Oceanów Indyjskiego i Spokojnego” – czytamy w oświadczeniu Białego Domu w sprawie spotkania.