Dziś po południu w Pałacu Elizejskim na rozmowy stawią się prezydenci Rosji i Ukrainy. Oprócz Władimira Putina i Wołodymyra Zełeńskiego w spotkaniu weźmie udział także francuski prezydent Emmanuel Macron oraz kanclerz Niemiec Angela Merkel. Spotkanie tzw. "formatu normandzkiego" odbywa się pierwszy raz od trzech lat i ma prowadzić do ustabilizowania sytuacji we wschodnich regionach Ukrainy, które kontrolują wspierani przez Kreml separatyści. Wieloletni konflikt zbrojny kosztował życie ok. 13 tys. ofiar.

Reklama

Od tygodni obserwujemy po stronie rosyjskiej masowe próby zdyskredytowania prezydenta Zełeńskiego, tak żeby jego udział w szczycie w Paryżu przedstawić Ukraińcom jako jego fiasko - ocenia w rozmowie z dziennik.pl Manuel Sarrazin. Poseł Zielonych zasiada w Bundestagu i pełni w partii funkcję eksperta ds. niemieckich stosunków z Polską i krajami regionu Europy Wschodniej. Przed szczytem ostrzał ze strony sił prorosyjskich i liczba zgonów po stronie ukraińskiej znacznie wzrosły. Dodatkowo rosyjski szef dyplomacji Siergiej Ławrow przedstawił stronie ukraińskiej niedopuszczalne wymagania rozpoczęcia bezpośrednich rozmów z watażkami z Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej - analizuje niemiecki polityk.

Sarrazin kieruje apel do Angeli Merkel: Podczas rozmów w Pałacu Elizejskim rząd federalny musi poprzeć prezydenta Zełenskiego, który pomimo ogromnych przeciwności wewnętrznych dotrzymał obietnicy wycofania oddziałów wojskowych z terenów objętych konfliktem - mówi. Po drugiej stronie zawieszenie broni jest niemal codziennie łamane - dodaje. Czerwoną linią dla niemieckiego rządu muszą być żądania odzyskania przez Ukraińców kontroli nad granicami i doprowadzenie do prawdziwie wolnych wyborów na podstawie prawa ukraińskiego - postuluje Sarrazin.

Liderzy przybędą do Pałacu Elizejskiego ok. godz. 15:00. Najpierw odbędą się dwie rundy rozmów bilateralnych, w których unijni przywódcy sondować będą stanowiska Putina i Zełenskiego. Wspólne rozmowy całej "normandzkiej czwórki" ruszą o godz. 16:00 i potrwają do wieczora. Na koniec dnia dojdzie też do spotkania Putina i Zełenskiego "w cztery oczy".

Reklama

Z dwóch europejskich liderów, strona ukraińska bardziej liczyć może wsparcie Berlina. Francuski prezydent Emmanuel Macron w ostatnich miesiącach wielokrotnie przekonywał bowiem, że zależy mu na przełomie w relacjach z Rosją, tak żeby wspólnie budować "nową architekturę bezpieczeństwa kontynentu". Ogłoszenie postępów w procesie pokojowym po dzisiejszym rozmowach może mu w tych planach pomóc.