Sergiej Riabkow, rosyjski wiceminister spraw zagranicznych, który uczestniczył w rozmowach Biden–Putin w Genewie, po ich zakończeniu powiedział dziennikarzom, że jeśli chodzi o przyszłe stosunki między państwami, to „ważne jest, aby wykazać się nie tylko wolą polityczną, ale też kreatywnym podejściem”. W jego opinii Rosji takiej umiejętności nie zabraknie, zwłaszcza w kwestii równowagi strategicznej. Riabkow miał przede wszystkim na myśli przyszłość negocjacji dotyczących broni atomowej, które rozpoczną się „raczej w ciągu tygodni, a nie miesięcy”. Ale jego słowa można wpisać w szerszy kontekst relacji między Moskwą a Waszyngtonem, które w zgodnej opinii liderów obu państw znajdują się obecnie „na historycznie niskim poziomie”.

Bez ambicji

Gdyby oceniać szczyt w Genewie w kategorii osiągniętych porozumień czy kwestii, w których odnotowano wymierny postęp, to lista nie będzie długa. Podpisano amerykańsko-rosyjską deklarację o stabilności strategicznej, gdzie mowa o tym, iż strony „potwierdzają dziś swe przywiązanie do zasady, że w wojnie nuklearnej nie ma zwycięzców i nigdy nie powinno się jej wywoływać”. Jest to świadome powielenie sformułowania, którym zakończył się w 1985 r. odbywający się w tym samym miejscu w Genewie Reagan–Gorbaczow. Tamto spotkanie rozpoczęło proces odprężenia między krajami.
Reklama
Wymiernym efektem środowych rozmów jest też decyzja o powrocie ambasadorów odwołanych „na konsultacje” po pamiętnej wypowiedzi Bidena na temat Putina (nazwał go „mordercą”) i zasygnalizowana przez tego drugiego możliwość porozumienia w sprawie wymiany obywateli obu państw przebywających w więzieniach. Rosjanie domagają się zwolnienia znanego handlarza bronią Wiktora Buta oraz Konstantina Jaroszenko, który odsiaduje w Stanach Zjednoczonych 20-letni wyrok za handel narkotykami. Amerykanie zabiegają zaś o zwolnienie Trevora Reeda, który dostał dziewięć lat za awanturę z rosyjskimi policjantami, oraz Paula Whelana, skazanego za rzekome szpiegostwo. Zawarcie umowy w kwestii ich uwolnienia ze względu na zróżnicowaną wagę zarzutów zapewne nie będzie proste i zajmie nieco czasu, ale nie można wykluczyć kompromisu.
Reklama