- Pielęgnujemy bardzo bliskie relacje z Rosją. Rosja zawsze była naszym partnerem i takim pozostanie. Jesteśmy jednak w niektórych punktach bardzo krytyczni - zastrzegła socjaldemokratyczna minister, która jest jednocześnie czołową kandydatką swojej partii w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Jako przykład kwestii, w których stanowisko Niemiec jest wobec Rosji "krytyczne", Barley wymieniła aneksję Krymu.

Reklama

Nagranie trwającej nieco ponad siedem minut rozmowy zamieszczono na stronie internetowej RT Deutsch w czwartek wieczorem. Szefowa resortu sprawiedliwości odpowiadała m.in. na pytania dotyczące kampanii wyborczej do PE, czy sytuacji na rynku mieszkaniowym. Mówiła też, że popiera wizję Europy prezentowaną przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona i ostrzegła przed wrogami Wspólnoty.

- Wrogowie Europy to ci, którzy chcą powrotu do państw narodowych i nie chcą współpracy, jaka dotychczas miała miejsce. Stawiają narodowe egoizmy na pierwszym miejscu. A także ci, którzy próbują Europę podzielić - mówiła Barley.

Odpowiadając na pytanie, czy zapowiadane przez USA sankcje przeciwko firmom zaangażowanym w budowę gazociągu Nord Stream 2 są realne, oświadczyła krótko: - NS2 jest prywatnym przedsięwzięciem. Jako rząd federalny nie możemy się wtrącać.

Reklama

Pojawienie się niemieckiej minister w telewizji, która jest powszechnie uznawana za narzędzie propagandowe Kremla, wywołało oburzenie i krytykę ze strony niemieckich polityków.

Reklama

- Serio, Pani Barley? Russia Today nie cofa się przed niczym, żeby rozbudzać antyunijne nastroje. Pomyliła Pani mikrofony? To nie przystoi proeuropejskiej partii - napisał na Twitterze Tobias Hans, chadecki premier Kraju Saary.

Z kolei polityk Zielonych Sven Seele zwrócił uwagę, że kolega partyjny Barley, wiceprzewodniczący niemieckiego Bundestagu Thomas Oppermann już w przeszłości ostrzegał przed RT Deutsch jako tubą rosyjskiej propagandy.