Snowball, czyli kula śniegowa, wygląda tak, jak się nazywa. Na trójnożnym stojaku umieszczona jest mikrofonowa kula o średnicy 10 centymetrów z dużym grillem. Kolor kuli możemy wybrać sami – od oryginalnego białego przez zielony aż do pomarańczowego. Jakość wykonania nie zostawia złudzenia, że mamy do czynienia z produktem premium. To, co wygląda na metal, jest metalem a nie plastikową podróbką. Mikrofon dobrze stoi na biurku, a składane nogi sprawiają, że łatwo jest go ze sobą zabrać.

Reklama

Niestety oryginalny design sprawia, że nie ma żadnych prowadnic na gruby kabel, który psuje lekko elegancki wygląd mikrofonu. Inną wadą mikrofonu jest czerwona dioda, która świeci się przez cały czas, gdy urządzenie jest podłączone do komputera. Gdy mikrofon stoi na biurku, wówczas to światło może przeszkadzać podczas nocnego grania. Snowball nie ma też żadnego własnego oprogramowania – na szczęście w sieci pełno software’u, które pozwala nam na nagrywanie muzyki w odpowiedniej jakości.

Podłączenie mikrofonu jest banalnie proste. Kabel USB wpinamy do komputera, prawym przyciskiem klikamy na ikonkę głośności w prawym dolnym rogu ekranu, wybieramy „urządzenia do nagrywania” i tam możemy ustawić naszą kulkę jako domyślny mikrofon.
Przyciskiem z tyłu urządzenia decydujemy, jak Snowball ma łapać głos. Pierwsza pozycja jest przeznaczona dla rozmów głosowych, druga dla muzyków, a trzecia idealnie sprawdza się w telekonferencjach.

Jeśli chodzi o nagrywanie, to Snowball bije na głowę wszystkie "mikrofony dla graczy". Słychać, że to narzędzie dla profesjonalistów. Nie ma żadnych zakłóceń, głos jest wyraźny, a urządzenie bez problemu nagrywa dźwięki z odległości kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu centymetrów. Może więc spokojnie stać na biurku obok klawiatury. Wystarczy więc normalnie siedzieć na krześle przy biurku i mówić, a Snowball zarejestruje nasz głos.

Reklama

Koledzy z którymi grałem w Final Fantasy XIV stwierdzili że w Team Speak jakość głosu mocno się poprawiła. Nie było też problemów ze sterowaniem głosowym statkiem w Elite Dangerous. Mod "Voice Attack" wykrywał wszystkie polecenia, choć wcześniejsze - gamingowo mikrofony - miały czasem problem z akcentem czy wymową.

Także nie było problemów z nagrywaniem muzyki – mikrofon łapie dźwięki niezwykle czysto i po odtworzeniu, brzmi to dokładnie tak, jak oryginał.
Podsumowując. Jeśli chcecie dobrego mikrofonu, bo zainwestowaliście w studyjne słuchawki, albo macie już dość tanich "gamingowych" urządzeń, to Snowball jest dla was. Mikrofon można dostać już za 80 euro, nie zrujnuje on więc kieszeni. Sprawdzi się też idealnie, jeśli jesteście youtuberami, streamujecie rozgrywkę czy też chcecie pośpiewać.

Reklama