Pierwsi z gola cieszyli się gospodarze - w 44. minucie trafił Raheem Sterling. Chwilę później ekipa City mogła być już bardzo blisko tytułu, ale rzutu karnego nie wykorzystał Sergio Aguero. Argentyńczyk próbował trafić podcinką, ale jego intencje wyczuł Edouard Mendy i z łatwością złapał piłkę.

Reklama

Druga połowa należała do Chelsea. W 63. minucie wyrównał Marokańczyk Hakim Ziyech, a już w doliczonym przez sędziego czasie gry o zwycięstwie gości przesądził Hiszpan Marcos Alonso.

Trwa ładowanie wpisu

"Z każdą minutą graliśmy coraz lepiej i z coraz większą pewnością siebie. To była ciężka walka, a po wyrównującym golu nigdy nie przestaliśmy atakować. Zwycięski gol był wielką nagrodą. Ten mecz mówi nam, że możemy polegać na naszej kondycji, na duchu naszego zespołu" - powiedział trener Chelsea Thomas Tuchel na antenie BBC Sport.

Reklama

Jego podopieczni po raz drugi w ostatnim czasie pokonali Manchester City - w kwietniu byli górą (1:0) w półfinale Pucharu Anglii. Kolejny raz te ekipy zmierzą się za trzy tygodnie, a stawką będzie miano najlepszej drużyny w Europie.

"Musimy wyciągnąć lekcję i iść dalej. O tym meczu za trzy tygodnie już nikt nie będzie pamiętał" - powiedział trener piłkarzy z Manchesteru Josep Guardiola.

Jego zespół w tabeli nad zajmującym drugie miejsce Manchesterem United ma 13 punktów przewagi. Lokalny rywal rozegrał jednak o dwa mecze mniej i teoretycznie wciąż liczy się w walce o tytuł. Jeśli "Czerwone Diabły" przegrają w niedzielę z Aston Villą, to "The Citizens" będą świętowali tytuł.

Do tej pory zdobyli mistrzostwo w sezonach 1936/37, 1967/68, 2011/12, 2013/14, 2017/18, 2018/19. W poprzednim uplasowali się na drugim miejscu za Liverpoolem.

W innym sobotnim meczu Leeds United, z Mateuszem Klichem w składzie, pokonało u siebie Tottenham Hotspur 3:1. Polski pomocnik wyszedł na boisko w podstawowym składzie, a zmieniony został w 90. minucie.

"Pawie" plasują się obecnie na dziewiątym miejscu, a Spurs na siódmym.