Według danych ZUS 90,5 tys. osób przeszło w 2018 r. rehabilitację leczniczą, którą Zakład oferuje w ramach tzw. prewencji rentowej. To o ponad 17,5 tys. więcej rehabilitowanych niż w 2013 r.

Rzecznik ZUS przekazał, że w pierwszych sześciu miesiącach tego roku rehabilitację zakończyło blisko 40 tys. osób.

Reklama

Andrusiewicz poinformował, że prawie 90 proc. ubezpieczonych korzysta z rehabilitacji w trybie stacjonarnym, czyli przechodzi ją w jednym z ponad 90 sanatoriów z całego kraju, z którymi ZUS podpisał umowę na prowadzenie prewencji rentowej. Z kolei ok. 10 proc. osób decydujących się na rehabilitację odbywa ją w trybie ambulatoryjnym, w okolicy miejsca zamieszkania.

Najwięcej osób rehabilitowanych dotkniętych jest schorzeniami narządów ruchu: aż 76,7 tys. w 2018 r. i 37,5 tys. w pierwszym półroczu tego roku. Na kolejnych miejscach są choroby układu krążenia (odpowiednio 5,2 tys. i blisko 2,3 tys. rehabilitowanych), psychosomatyczne (2,9 i niecały 1 tys.), narządu głosu (ponad 2 tys. i ponad 1,1 tys.), a także schorzenia układu oddechowego (ponad 1,8 tys. i blisko 800 rehabilitowanych). Z kolei część rehabilitacji chorób układu krążenia prowadzona jest w ramach telemedycyny.

Reklama

Andrusiewicz podkreślił, że systematycznie wzrasta skuteczność rehabilitacji leczniczej oferowanej przez ZUS, co oznacza, że coraz więcej osób wraca na rynek pracy. Wskazał, że w ostatnich latach skuteczność rehabilitacji z progu nieco ponad 40 proc. osiągnęła poziom blisko 50 proc.

Zwrócił też uwagę, że planując proces rehabilitacji leczniczej, Zakład cały czas analizuje najczęstsze przyczyny powstawania niezdolności do pracy, jednocześnie starając się jak najwcześniej skierować do ośrodka rehabilitacyjnego osoby zagrożone długotrwałą niezdolnością do pracy. Dzięki temu rehabilitacja ma być skuteczniejsza.

Dodał, że skierowanie na rehabilitację leczniczą w ramach prewencji rentowej ZUS zajmuje zazwyczaj maksymalnie od 8 do 12 tygodni.