Lokalni liderzy ruchu Szymona Hołowni ze Śląska opublikowali w weekend nagranie, w którym poinformowali o swoim odejściu z ruchu. Wypowiadają się w nim m.in. były lider Polski 2050 w Sosnowcu Grzegorz Szczęśniak i była liderka okręgu Zagłębie, Jaworzno, Zawiercie Kamila Baran, słowami: "Szymon mówi, że zmieścimy się tutaj wszyscy. Niestety nie w województwie śląskim". Działacze ruchu zarzucili zarządowi Polski 2050 m.in. bagatelizowanie problemów wolontariuszy, czy niemożliwość uzyskania od nich wsparcie. Mówili też o tym, jak zawiedli się na słowach Hołowni, który przekonywał, że to właśnie z nim możliwa będzie "budowa lepszej Polski".

Reklama

Komentarz wiceszefa ruchu

Nie mamy sygnałów o rezygnacji innych liderów - oświadczył wiceszef Polski 2050 Michał Kobosko, pytany przez PAP o ewentualne kolejne odejścia działaczy. Dodał, że Polska 2050 jest żywą i szybko rozwijającą się organizacją obywatelską i musi szanować decyzje pojedynczych osób, które z różnych powodów zmieniają swoje plany życiowe.

W oficjalnym stanowisku zarząd Polski 2050 oświadczył, że z pokorą przyjmuje rezygnacje śląskich liderów. [W sytuacji, w której formułowane były wobec nas jednoznaczne żądania o charakterze personalnym, musieliśmy mieć na względzie przede wszystkim dobro całej organizacji - zaznaczono.

Reklama

Hołownia ocenił później w mediach, że zarzuty byłych liderów jego ruchu ze Śląska są poważne, ale nieuzasadnione. Uważam, że i słowa, i oskarżenia, które padły ze strony naszych byłych liderów są w znaczącej mierze niezasadne i niesprawiedliwe - stwierdził.

Koordynator ruchu ds. mediów w woj. zachodnio-pomorskim Przemysław Łonyszyn przekazał PAP, że w styczniu oficjalne pisemne rezygnacje z członkostwa w ruchu złożyły dwie osoby. Wskazał jednak, że w tym samym czasie deklaracje członkostwa w Zachodniopomorskiem złożyło 20 osób.

W przypadku jednej z osób, które odeszły, temat rezygnacji poruszany był od listopada. Podejmowane były różne formy mediacji przy wsparciu zarządu głównego i koordynatorki makroregionu, ale nasze drogi się rozeszły. Druga osoba odeszła chyba na zasadzie sympatii czy lojalności wobec pierwszej - powiedział Łonyszyn. Przyznał, że pojawiają się pojedyncze, nieoficjalne sygnały w mediach społecznościowych wyrażające chęć odejścia z ruchu, ale - zaznaczył - oficjalne rezygnacje nie zostały złożone. W ocenie Łonyszyna, odejścia są wynikiem pewnego rozdźwięku pomiędzy oczekiwaniami działaczy lokalnych, a liderów i zarządu ruchu. Ten rozdźwięk jest naturalny. Takie sytuacje będą się zdarzać - dodał.

Reklama

Rezygnacje liderów ruchu

W ubiegłym tygodniu z funkcji lidera Polski 2050 w województwie lubelskim zrezygnował Jakub Jakubowski. Obiecałem sobie, że z szacunku dla swojej pracy i ruchu nie będę komentował tego, co się dzieje - mówił wówczas PAP Jakubowski, pytany o powód rezygnacji oraz czy jego decyzja jest związana z wstąpieniem w szeregi Polski 2050 dotychczasowej posłanki KO z okręgu lubelskiego Joanny Muchy. Swoją decyzję Mucha ogłosiła tego samego dnia.

Mogę tylko powiedzieć, że celowo wybrałem ten dzień, aby ogłosić swoje odejście, ale też dynamika rozwoju ruchu, taka zabójcza, kazała mi - jako aktywnemu samorządowcowi i społecznikowi - zwolnić już trochę wcześniej. Dzisiejsze wydarzenie, jako osobie niezależnej, w pewnym sensie kazało mi zrobić to właśnie teraz"- powiedział. Jakubowski zastrzegł, że nie odchodzi z Polski 2050, a jedynie rezygnuje z funkcji lidera regionu. Nowym liderem został dotychczasowy członek zarządu ruchu w woj. lubelskim Rafał Maksymowicz.

Hołownia o rezygnacjach

Hołownia, pytany przez PAP o tę rezygnację wskazał, że Jakubowski sygnalizował chęć odejścia od dawna, tłumacząc to powodami osobistymi i zmęczeniem po intensywnej kampanii prezydenckiej. Tak jak później powiedział, przyspieszył swoją decyzję w związku z przejściem do nas Joanny Muchy, ale ja się nie zgadzam z tą decyzją, przyjmuję ją z bólem - podkreślił.

Zwrócił też uwagę, że Jakubowski podnosił kwestię późnego poinformowania lubelskich struktur o przejściu Muchy do Polski 2050. Ja od kilku dni tłumaczę, że w tym wypadku nie udało się zrobić inaczej. Dynamika procesu jest taka, że możemy poinformować liderów wojewódzkich 24 godziny przed faktem. Kuba był o tym poinformowany, poinformowani byli też inni nasi działacze w Lublinie. Musieliśmy bardzo precyzyjnie tą informacją zarządzać" - powiedział Hołownia. Jak dodał, będziemy pewnie mieli też takie przejścia, gdzie do ostatniej chwili, do konferencji prasowej nikt nie będzie mógł wiedzieć, bo taka jest dynamika tych politycznych procesów.

Hołownia wyraził też rozczarowanie - jak powiedział - "medialnym tournee", na jakie zdecydował się Jakubowski po rezygnacji z funkcji. To nie jest coś, na co patrzę ze specjalną radością - dodał. Nie zgadzam się z tymi, którzy fundamentalnie mówią, że nasza Polska 2050 powinna być zamknięta na polityków z tej, czy innej opcji. Na takie myślenie, dopóki ja jestem w tym ruchu, nigdy zgody nie będzie - zaznaczył. Musimy nauczyć się współpracować i współdziałać ze wszystkimi, którzy chcą zmiany i nowej polityki opartej na zasypywaniu starych podziałów - dodał.

Według informacji przekazanych PAP przez Michała Kobosko, stowarzyszenie Polska 2050 liczy obecnie ponad tysiąc członków, a chęć wspólnego działania zgłosiło ponad 24 tys. osób.