Na liście leków deficytowych bez łatwo dostępnych zamienników figuruje 48 pozycji. O dwa mniej niż w grudniu 2019 r., ale o osiem więcej niż pół roku temu – wynika z raportu portalu GdziePoLek, którego eksperci zauważają, że poprawa sytuacji na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy jest iluzoryczna. Jest efektem wykreślenia z listy preparatów, które nie będą już produkowane. Nadal brakuje leków na choroby tarczycy. Terminy dostaw nie są dotrzymywane.
Znów jest kłopot z dostępnością do leku na tarczycę euthyrox n, w szczególności w dawce 88 µg. W trudnej sytuacji są też pacjenci cierpiący na chorobę Parkinsona. W ub.r. dowiedzieli się, że sinemet CR 200/50 został wycofany z produkcji. Teraz lek hitoff z pramipeksolem nie będzie już dostarczany, a alternatywny preparat oprymea jest na liście deficytowych leków – wylicza Olga Sierpniowska, magister farmacji z GdziePoLek. Jak wyjaśnia, lista uwzględnia preparaty, których nie można kupić w aptece albo ich znalezienie wymaga odwiedzenia przynajmniej kilku placówek.
Zdaniem resortu zdrowia raport nie odzwierciedla rzeczywistej sytuacji. Głównie dlatego, że nie uwzględnia dostępności do leku na poziomie hurtowni farmaceutycznych i podmiotów odpowiedzialnych. Nie bierze też pod uwagę wszystkich aptek w Polsce.
Reklama
Na rynku nie obserwuje się wzrostu skali problemu z dostępnością do leków. Nie można też mówić o systemowym braku leków. Problemy dotyczą jednostkowych leków określonych firm farmaceutycznych, które odpowiadają za zapewnienie ciągłości dostaw tych preparatów na rynek – wyjaśnia Wojciech Andrusiewicz, rzecznik prasowy MZ, i dodaje, że lista portalu zawiera też leki, dla których dostępne są zamienniki. Przykładem może być lacosamide glenmark 50 mg, którego odpowiednikami na terenie Polski są np. lackepila, lacosamide accord, vimpat.
Reklama
Barbara Misiewicz-Jagielak, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego, tłumaczy jednak, że zamienniki też nie są gwarantem dostępności leku. Ten podstawowy ma bowiem z reguły zdecydowaną większość w rynku. Gdy go braknie, pozostałe nie są w stanie pokryć zwiększonego zapotrzebowania.
Poza tym, jak zapewnia resort, problemy z dostępnością do niektórych z nich niedługo się skończą. Mowa np. o euthyrox 88 µg. Merck zapewnił o jego dostawie w II połowie lutego i na początku marca.
Dostawa nie zawsze jednak musi oznaczać dostępność, o czym można było się przekonać na przykładzie innych specyfików. Były tak długo oczekiwane, że natychmiast zniknęły z półek – zauważa Olga Sierpniowska.
Eksperci przyznają, że w ostatnim czasie doszło do poprawy sytuacji dotyczącej leków z przeciwcukrzycową metforminą. Nie ma już problemu z nabyciem glucophage XR czy jego odpowiedników. Spada tylko dostępność do formetic w dawce 500 mg o niemodyfikowanym uwalnianiu w kilku wielkościach opakowań. Farmaceuci podkreślają jednak, że ma on zamienniki.
Krzysztof Łanda, prezes firmy Meritum L.A., były wiceminister zdrowia, na Twitterze przyznał, że w związku z koronawirusem niewykluczone jest pogłębienie kryzysu lekowego w całej UE. Inni eksperci tego też nie wykluczają, choć jak mówią, to jest możliwe dopiero, gdy staną fabryki i transport z Chin, a producentom skończą się zapasy surowców do produkcji. – Zagrożenie jest realne także, gdy wygaśnie rejestracja w chińskiej fabryce na dany preparat. By została ponownie udzielona, potrzebna jest wizytacja urzędników oraz przedstawicieli koncernu farmaceutycznego. W związku z wirusem natomiast nikt nie chce odwiedzać Chin – wyjaśnia Barbara Misiewicz-Jagielak.