Z częścią zawodników na pewno się rozstaniemy. Są też tacy, których nadal widzielibyśmy w drużynie, jednak nie wiemy do końca, kto ostatecznie zostanie. W ostatnich meczach nie będą już korzystał z piłkarzy, którzy opuszczą Arkę, ale nie chcę mówić o personaliach. Niemniej w składzie na spotkanie z ŁKS należy spodziewać się pewnych zmian i niektórzy chłopacy dostaną swoją szansę” – stwierdził Mamrot.

Reklama

Konfrontację z także już zdegradowanym łódzkim beniaminkiem z perspektywy trybun obejrzeli Holendrzy Fabian Serrarens i Marko Vejinovic oraz Gruzin Dawit Szirtładze. Ten tercet w tym sezonie już nie zagra, aczkolwiek 50-letni szkoleniowiec zdecydował się zrezygnować tylko z usług Serrarensa i Szirtładze, natomiast Vejinovic jest kontuzjowany.

Po Serrarensie i Szirtładze z pewnością nikt w Gdyni specjalnie płakać nie będzie. Kompletnym niewypałem okazał się zwłaszcza ten pierwszy, który w 20 meczach nie zdołał zdobyć bramki. Cztery gole strzelił co prawda Szirtładze, ale Gruzin miał z kolei permanentne problemy zdrowotne.

W piątek kontrakt rozwiązał hiszpański skrzydłowy Santi Samanes, który wystąpił zaledwie w trzech ligowych spotkaniach. Wcześniej z Gdyni odeszli jego rodacy, Samu Araujo (bez meczu w ekstraklasie) i Nando Garcia (6). W wielu zespołach piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego są wiodącymi postaciami, jednak w Arce trudno było ich uznać nawet za uzupełnienie składu.

Reklama

W sumie w trakcie rozgrywek z drużyną, wliczając Serrarensa i Szirtładze, pożegnało się aż 14 zawodników, w tym 11 obcokrajowców. I to również jest jeden z powodów degradacji żółto-niebieskich. Gdynianie nie domagali nie tylko w sferze sportowej, ale również organizacyjnej – mieli bowiem także dwóch właścicieli oraz po czterech prezesów i trenerów.

We wtorek o 20.30 w ostatnim meczu na własnym stadionie żółto-niebiescy podejmą dziewiątego w tabeli Górnika Zabrze. W poprzednich spotkaniach pomiędzy tymi drużynami 30 sierpnia arkowcy triumfowali w Gdyni 1:0, natomiast 14 lutego ekipa z Górnego Śląska okazała się lepsza u siebie 2:0.

W wygranej 3:2 konfrontacji z ŁKS zadebiutował 20-letni środkowy pomocnik Dawid Markiewicz, który zaprezentował się z niezłej strony i można spodziewać się, że w potyczce z zabrzanami trener Mamrot zdecyduje się wystawić kolejnych młodych zawodników. Tym bardziej, że nie będzie mógł zagrać pauzujący za żółte kartki etatowy młodzieżowiec, skrzydłowy Mateusz Młyński.