Garcia przejął walczący o utrzymanie zespół po Marcinie Broszu pięć kolejek przed końcem sezonu 2013-14. Jego piłkarskie CV mogło budzić szacunek, ale przed przyjazdem do Gliwic pracował w klubie New Radiant na Malediwach, co wywoływało raczej żarty. Sam szkoleniowiec mówił z uśmiechem, że Malediwy – pod względem systemu rozgrywek (krótki sezon) i warunków naturalnych – to najlepsze miejsce do pracy trenerskiej.

Reklama

Zaczął od wyjazdowej wygranej z Cracovią 5:1, utrzymał Piasta w ekstraklasie i został w klubie. A jesienią gliwiczanie zanotowali - jak to nazywał Garcia - "resultados historicos". Po raz pierwszy wygrali z Legią Warszawa, z Lechem w ekstraklasie oraz z Górnikiem Zabrze na jego stadionie. Te wyniki, plus bezpośredni sposób bycia szkoleniowca, zjednały mu sympatię kibiców i dziennikarzy. Rozstał się z Piastem w marcu 2015.



Reklama