Z wnioskiem o likwidację organizacji wystąpił Wydział Prawny Urzędu Miejskiego (Mińskiego Miejskiego Komitetu Wykonawczego) w oparciu, jak podano, o kontrolę milicyjnego wydziału do zwalczania przestępstw gospodarczych.

"Zarzucono nam działalność niezgodną ze statutem" - powiedziała Swietłana Zamotina, która od 2014 r. jest prezesem "Poloniczki".

Reklama

Stowarzyszenie zajmuje się m.in. nauczaniem języka polskiego, organizowaniem różnego rodzaju imprez krajoznawczych i sportowych, np. zjazdów białoruskich Polaków, turnieju piłki siatkowej czy dziecięcego festiwalu talentów; krzewieniem polskich tradycji, itd.

Zarzuty wobec "Poloniczki"

Reklama

"Poloniczce" zarzucono także rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji, które dyskredytują Białoruś.

Zamotina powiedziała, że nie rozumie, czego mogą dotyczyć zarzuty, a działalność organizacji była realizacją zapisów statutu. Zapowiedziała jednak, że nie będzie zaskarżać decyzji sądu. Oznacza to, że za 15 dni stowarzyszenie będzie musiało zakończyć działalność.

"Poloniczka" znalazła się wśród co najmniej kilkudziesięciu działających na Białorusi organizacji społecznych, które w ostatnich tygodniach są likwidowane przez władze.

W Mińsku toczy się również postępowanie karne związane z działalnością największej na Białorusi organizacji polskiej mniejszości – Związku Polaków na Białorusi. Jego prezes Andżelika Borys oraz członek zarządu Andrzej Poczobut od marca są w areszcie w związku z oskarżeniami o "podżeganie do nienawiści". Przez białoruskich obrońców praw człowieka zostali uznani za więźniów politycznych.