Warunki do otrzymania świadczenia postojowego w kolejnych nowelizacjach tak łagodzono, że wydawałoby się, iż może je otrzymać w zasadzie każdy chętny. Jednak do 24 czerwca przepisy specustawy o COVID-19 pozbawiały prawa do świadczenia m.in. tych prowadzących drobną działalność, którzy wykonywali dodatkowe zlecenia lub byli zatrudnieni na ułamek etatu. W ostatniej nowelizacji (tj. ustawie o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych przedsiębiorcom dotkniętym skutkami COVID-19 oraz o uproszczonym postępowaniu o zatwierdzenie układu w związku z wystąpieniem COVID-19) błąd ten częściowo naprawiono. Niezmieniona konstrukcja innych przepisów uniemożliwia jednak tym osobom skorzystanie ze świadczenia.

Podwójne składki

Problem dotyczy przede wszystkim osób, które opłacają składki z działalności gospodarczej od podstawy wymiaru poniżej minimalnego wynagrodzenia. Prawo do tak niskiej podstawy mają osoby korzystające z 24-miesięcznych preferencyjnych składek (podstawa to 30 proc. minimalnego wynagrodzenia) oraz małego ZUS plus (podstawa może się wahać między 30 proc. minimalnego a 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia). Wszystkie te osoby, gdy wykonują dodatkowo umowy-zlecenia niezwiązane z działalnością, zgodnie z ogólnymi zasadami muszą odprowadzać składki także od nich (a dokładniej – taki obowiązek ma płatnik-zleceniodawca). Podobnie obowiązkowo podwójne składki na ubezpieczenie społeczne będzie opłacał przedsiębiorca z zadeklarowaną podstawą wymiaru nie mniejszą niż minimalne wynagrodzenie, jeśli dodatkowo pracuje na ułamku etatu, z którego otrzymuje wynagrodzenie mniejsze niż minimalne.
Reklama
Do 24 czerwca te grupy przedsiębiorców nie miały prawa do świadczenia postojowego, bo nie przysługiwało ono osobom, które oprócz prowadzenia działalności mają inny tytuł do ubezpieczeń społecznych. Po ostatniej nowelizacji przepisy zmieniły brzmienie i obecnie zgodnie z art. 15zq ust. 4 pkt 3 specustawy o COVID-19 postojowe przysługuje przedsiębiorcy, o ile nie podlega on ubezpieczeniom społecznym z innego tytułu, chyba że podlega ubezpieczeniom emerytalnym i rentowym z tytułu prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej. Mówiąc prościej, prawo do postojowego będzie też przysługiwać osobom, które opłacają składki z kilku tytułów, o ile jednym z nich jest działalność.
Reklama
Wydawałoby się, że osoby znajdujące się w opisywanych wyżej sytuacjach, opłacające składki od zlecenia albo ułamku etatu i od działalności, wreszcie świadczenie mogą otrzymać. Niestety w większości przypadków tak się nie stanie.

Ten sam problem

Przedsiębiorca, aby otrzymać postojowe po raz pierwszy, musi bowiem wykazać 15-proc. spadek przychodu w miesiącu poprzedzającym złożenie wniosku w stosunku do jeszcze poprzedniego miesiąca. W praktyce wygląda to tak, że składając wniosek w lipcu, trzeba wykazać, że przychód w czerwcu spadł o co najmniej 15 proc. w stosunku do maja. Nie można więc złożyć wniosku w lipcu, powołując się na to, że w marcu spadł przychód wobec lutego albo w kwietniu wobec marca. O tym problemie szeroko pisaliśmy w dodatku Ubezpieczenia i Świadczenia („Kto zwlekał z ubieganiem się o postojowe, może go nie dostać”, DGP nr 122 z 25 czerwca 2020 r.). Teoretycznie więc wnioski o świadczenie można składać aż do trzech miesięcy po zakończeniu stanu epidemii, ale w rzeczywistości w przypadku większości przedsiębiorców spadek przychodu miał miejsce w marcu albo w kwietniu. Wtedy praktycznie z dnia na dzień wprowadzano obostrzenia, wiele branż było zamkniętych, ale i sami klienci oszczędniej gospodarowali pieniędzmi. Jednak w maju, gdy rozpoczęto odmrażanie gospodarki, przychody firm albo wzrosły, albo pozostały na tym samym poziomie. Trzeba tu jednak wyraźnie zaznaczyć – dla otrzymania postojowego nie ma znaczenia, że przedsiębiorca nadal ma niższe przychody w stosunku do tych sprzed epidemii. Chodzi o spadek dokładnie w miesiącu poprzedzającym złożenie wniosku.
Skoro więc przedsiębiorcy wykonujący jednocześnie umowy zlecenia otrzymali prawa do świadczenia poprzez nowelizację, która weszła w życie 24 czerwca, to najwcześniej wniosek mogli złożyć w czerwcu. A to oznaczało, że musieli wykazać spadek przychodów w maju w stosunku do kwietnia. Nawet jeśli był to bardzo mały przychód, dużo mniejszy niż np. w lutym, to jeśli nie spadł o minimum 15 proc. właśnie w maju wobec kwietnia, postojowego nie otrzymają. Jeśli złożą wniosek w lipcu, konieczny będzie spadek przychodu w czerwcu wobec lipca.
Przepisy w obecnym brzmieniu nie pozwalają na złożenie wniosku osobom, które odnotowały spadek przychodu w marcu lub kwietniu – potwierdza Ewa Bogucka, radca prawny specjalizujący się w ubezpieczeniach społecznych.

Przerwa nie wyklucza świadczenia

W lepszej sytuacji są natomiast osoby o nieregularnych przychodach, które chcą ubiegać się o wypłatę kolejnego (drugiego i trzeciego) świadczenia postojowego po upływie kilku miesięcy od momentu wystąpienia z pierwszym wnioskiem. Przedsiębiorcy mogą występować o nie trzykrotnie.
Świadczenie można otrzymać po raz kolejny nie wcześniej niż w miesiącu następującym po tym, w którym ZUS wypłacił uprzednio przyznane postojowe. Wypłata realizowana jest na podstawie wniosku, który zgodnie z przepisami ma formę oświadczenia osoby uprawnionej. Jest ono składane pod odpowiedzialnością karną. Świadczeniobiorca deklaruje w nim, że jego sytuacja materialna wykazana we wcześniejszym (pierwszym) wniosku się nie poprawiła.
Oprócz wspomnianej deklaracji ZUS nie wymaga w nim podania żadnych dodatkowych danych, np. przychodu.
Marcin Wojewódka, radca prawny, wspólnik zarządzający w kancelarii Wojewódka i Wspólnicy, zwraca uwagę, że określenie „nie uległa poprawie” nadal nie jest dostatecznie dobrze wyjaśnione przez organy i nie ma pewności, co przedsiębiorca wnioskujący o kolejne postojowe ma udowodnić.
Jak jednak pisaliśmy w DGP nr 90 z 11 maja 2020 r. („ZUS: Nieprecyzyjne kryterium szansą na kolejne postojowe”), eksperci rekomendują złożenie bardziej szczegółowej wersji oświadczenia z dokładnym opisem sytuacji materialnej firmy. W przyszłości może uchronić to wnioskodawców przed koniecznością zwrotu postojowego, gdyby ZUS podczas kontroli uznał, że zostało ono jednak pobrane nienależnie.
A co z terminem, w którym można wnioskować o to świadczenie? – Treść przepisów nie wyłącza możliwości ubiegania się o kolejne postojowe po upływie kilku miesięcy od momentu wystąpienia z pierwszym wnioskiem. Gdyby ustawodawca chciał wprowadzić ograniczenia dotyczące tego, że wniosek należy składać bezpośrednio po wystąpieniu o pierwsze świadczenie, to art. 15zua specustawy o COVID-19 musiałby wyraźnie na to wskazywać – mówi Marcin Frąckowiak, radca prawny z Kancelarii Sadkowski i Wspólnicy.
Jak jednak zaznacza, takiego ograniczenia czasowego nie ma w tym artykule.
W ust. 2 jest tylko mowa o tym, że wypłata po raz kolejny postojowego może zostać dokonana nie wcześniej niż w miesiącu następującym po miesiącu wypłaty świadczenia postojowego. Czyli de facto w każdym czasie po pierwszym przelewie – wyjaśnia mecenas.
Pojawiają się też wątpliwości, czy zła sytuacja przedsiębiorcy, która jest podstawą do ubiegania o kolejne świadczenie, musi być związana z epidemią.
Teoretycznie tak. W praktyce jest tutaj jednak duże pole do interpretacji. Po pierwsze, żadne kryteria zawarte we wskazanych regulacjach na to nie wskazują. Po drugie, organowi rentowemu trudno będzie udowodnić, że biznes nie funkcjonuje najlepiej z innych względów niż koronawirus, gdyż cały czas mamy stan epidemii. Co więcej, o postojowe można ubiegać się nawet trzy miesiące po zakończeniu tego stanu – dodaje mec. Frąckowiak.